Reklama

Niemcy: Rozmowy o tworzeniu rządu

Imigracja, podatki, polityka klimatyczna, pomysły Macrona. Te sprawy najbardziej dzielą ewentualnych koalicjantów. Ponad trzy tygodnie po wyborach do Bundestagu zaczęły się rozmowy o tworzeniu rządu.

Aktualizacja: 18.10.2017 21:56 Publikacja: 18.10.2017 19:12

Zaczyna się pierwsza tura negocjacji między chadekami (pod przywództwem Angeli Merkel) i Zielonymi (

Zaczyna się pierwsza tura negocjacji między chadekami (pod przywództwem Angeli Merkel) i Zielonymi (dowodzonymi przed duet Katrin Goering-Eckardt i Cema Özdemira)

Foto: AFP

Po raz pierwszy na poziomie federalnym ma powstać koalicja zwana w Niemczech jamajską - od barw flagi karaibskiego kraju: czarnej (CDU i CSU), żółtej (liberalna FDP) i zielonej (bez zaskoczenia - Zieloni).

W środę ruszyły negocjacje o jej utworzeniu. Angela Merkel, która ma być szefową tego rządu i po raz czwarty kanclerzem, zapowiadała zaraz po wyborach, że potrwają one do Bożego Narodzenia.

Nadal panuje przekonanie, że przed politykami długie, trudne i szczegółowe rozmowy. Niektórzy wieszczą, że nic z nich nie wyjdzie, ale są nieliczni. Bo fiasko negocjacji może oznaczać bardzo przyśpieszone wybory, co byłoby w uporządkowanych politycznie Niemczech wstrząsem.

- Wiemy, jaka odpowiedzialność na nas spoczywa - powiedział szef CSU Horst Seehofer, co pokazuje, że na pozytywnym zakończeniu zależy i partii, która nie mniej niż rządzeniem w całych Niemczech przejmuje się dalszym władaniem Bawarią. A wybory są tam już za rok, bawarscy chadecy po raz pierwszy mają konkurencję z prawej strony - Alternatywę dla Niemiec, co utwardza ich stanowisko w kluczowych dla jamajskich negocjacji sprawach imigracji i uchodźców.

Dziś przed południem najpierw spotkali się negocjatorzy ze strony chadeckich partii CDU i jej bawarskiej siostry CSU oraz ze strony liberalnej FDP.

Reklama
Reklama

Po południu z kolei do rozmów usiedli chadecy z Zielonymi. W czwartek spotkają się Zieloni z liberałami, a w piątek wszyscy razem.

Jak się wydaje, najtrudniej będzie się dogadać Zielonym z CSU w sprawie przyjmowania imigrantów. Pierwsi są niezwykle otwarci, bawarscy chadecy najchętniej postępowaliby w polityce imigracyjnej jak Viktor Orban, z konieczności ustalili z CDU, że rocznie Niemcy mogą przyjąć 200 tys. osób.

FDP jest w tej kwestii bliżej do CSU niż do Zielonych. Podobny rozkład sił występuje w polityce klimatycznej.

Liberałowie są niechętni pomysłowi małej Unii Europejskiej, zintegrowanej i skupionej na chętnych członkach strefy, prezydenta Emmanuela Macrona. Bo oznaczałaby duże transfery z budżetu niemieckiego dla gorzej prowadzących się ekonomicznie krajów. Zieloni są skłonni dzielić się z biedniejszymi krajami UE.

Emocje budzą też personalia. Po raz pierwszy w RFN mają się pojawić dwa stanowiska wicekanclerskie - jedno dla FDP, drugie dla Zielonych. Nie wiadomo tylko z jakimi resortami związane.

FDP, które tradycyjnie w rządach federalnych przejmowała resort MSZ, teraz stawia przede wszystkim na finanse. Chce to ministerstwo odebrać CDU (szefem byłby najprawdopodobniej szef FDP Christian Lindner). Oznaczałoby to przy okazji, że dyplomację przejęliby Zieloni, a ministrem byłby ich lider, polityk pochodzenia tureckiego Cem Özdemir.

Polityka
Czar Trumpa prysł? Wskaźniki poparcia niemal najniższe w tej kadencji
Polityka
Partia Finów krytykowana za obronę miss, która straciła tytuł za rasistowski gest
Polityka
Brytyjscy politycy bronią BBC przed atakami Trumpa. „Chce ingerować w naszą demokrację”
Polityka
Donald Trump pozywa BBC. Domaga się nawet 10 mld dolarów odszkodowania
Polityka
Donald Trump o zamordowaniu Roba Reinera: Cierpiał na zespół zaburzeń Trumpa
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama