Rzezpospolita: Przez Senat przeszły prezydenckie ustawy o SN i KRS, bez poprawek. Nie za szybko przebiega proces legislacyjny w parlamencie?
Stanisław Karczewski, marszałek Senatu: Nie widzę nadmiernego pośpiechu. Mamy określoną ilość czasu na zaopiniowanie ustaw, które podejmuje Sejm. Senatorowie PO skarżą się, że kneblujemy ich w Senacie, ale to nieprawda. Obydwa punkty o KRS i Sądzie Najwyższym podczas plenarnego posiedzenia Senatu zajęły 35 godzin. To rekord. Debatowaliśmy nad tymi punktami trzy dni. Przestrzegam literalnie regulaminu, czego wymagam również od senatorów PO i PIS.