19 stycznia Senat w tajnym głosowaniu nie zgodził się na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie Stanisława Koguta. Senator jednak już wcześniej sam zrzekł się immunitetu.

W grudniu Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało pięć osób, w tym syna senatora PiS - Grzegorza Koguta. Jest on wiceprezesem małopolskiej Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, której szefem jest senator.

Grzegorz Kogut jest podejrzany o korupcję. Prokuratura Krajowa zapowiadała, że jego ojcu zamierza przedstawić trzy zarzuty korupcyjne. Zdaniem prokuratorów, na konto fundacji miały wpłynąć pieniądze z łapówek m.in. za domniemane powoływanie się na wpływy przez senatora. Kogut "miał przyjąć obietnicę udzielenia mu korzyści majątkowej znacznej wartości w kwocie 1 miliona złotych", przy czym połowa tych pieniędzy "została przyjęta w formie darowizny wpłaconej na rzecz Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym, w której senator pełnił funkcję prezesa zarządu".

Kogut w specjalnym oświadczeniu domagał się postawienia zarzutów. - Z niezrozumiałych dla mnie powodów w okresie od 19 grudnia 2017 roku do dnia 19 stycznia 2018 roku, mimo braku formalnych przeszkód, żadne czynności procesowe nie zostały podjęte w stosunku do mojej osoby przez prokuraturę, nawet pomimo mojego osobistego stawiennictwa w celu złożenia wyjaśnień w tej sprawie i pomimo istnienia prawnego obowiązku po stronie prokuratury do niezwłocznego podjęcia czynności procesowych z osobą podejrzewaną, która co - ważne, dobrowolnie zrzekła się immunitetu i stawia się w celu złożenia wyjaśnień, zostałem odesłany, a zasada równości wobec prawa pominięta - napisał w komunikacie na swojej stronie internetowej