Z badania pracowni IBRiS, przeprowadzone 9 lutego na próbie 500 osób, wynika, że urzędujący I kadencję obecny prezydent Robert Biedroń zdobywa 54 proc. poparcia. To pierwszy sondaż przedwyborczy w Słupsku przeprowadzony w tym roku przez ogólnokrajową pracownię.
Kampania w Słupsku będzie bardzo uważnie obserwowana ze względu na spekulacje co do ogólnokrajowych planów Biedronia. – Polska jest wyzwaniem i słyszę te głosy, gdzie jest tęsknota za pewnymi wartościami, które ja reprezentuję – mówił tajemniczo Biedroń pod koniec lutego na antenie Radia Zet. W ostatnich tygodniach coraz częściej mówi się o tym, że Biedroń mógłby wystartować nie w Słupsku, ale w Warszawie. Sam zainteresowany twierdzi, że będzie kandydować na kolejną kadencję w mieście, w którym niespodziewanie wygrał w 2014 roku.
Kandydat na urząd prezydenta Słupska z ramienia PiS nie jest jeszcze znany. W tym kontekście najczęściej najczęściej pojawia się nazwisko Piotra Mullera, obecnego wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego. Ale, podobnie jak w przypadku innych miast, decyzja jeszcze nie zapadła. W sondażu IBRiS Muller może liczyć na 14 proc. poparcia.
Na trzecim miejscu jest Beata Chrzanowska z Platformy Obywatelskiej z wynikiem 10 proc. Chrzanowska to przewodnicząca rady miasta, wymieniana przez lokalne media jako potencjalna kandydatka PO.
O jej starcie już w marcu ubiegłego roku zaczęli mówić też politycy PO. – Gdybym ja miał podejmować decyzję w tej sprawie, to uważam, że pani Chrzanowska ma bardzo dobre przygotowanie i odpowiednie doświadczenie, aby pełnić funkcję prezydenta miasta – twierdził wówczas poseł PO Zbigniew Konwiński, cytowany przez „Głos Pomorza".