„Od maja odnotowaliśmy ponad 140 ataków na dostawców usług technologicznych dokonanych przez Nobelium. (...) Obecnie jedynie 14 z nich zostało zhakowanych" – poinformował wiceprezes Microsoftu Tom Burt.
Nobelium to rosyjska grupa hakerska odpowiedzialna za tzw. sprawę SolarWinds. Dzięki przejęciu kontroli nad częścią oprogramowania tej firmy Rosjanie włamali się do kilkunastu amerykańskich agencji rządowych i dość długo je szpiegowali. Ich ingerencję wykryto dopiero na początku tego roku.
Nazwę Nobelium nadali grupie amerykańscy eksperci. Oznacza ona „nobel" – pierwiastek chemiczny odkryty w połowie lat 60. ubiegłego wieku przez fizyków z instytutu jądrowego w Dubnej pod Moskwą. Nie wiadomo, czy i jaki związek mają hakerzy z radzieckim przemysłem atomowym. Możliwe, że nazwa jest po prostu wyrazem uznania dla umiejętności informatyków związanych z wywiadem wojskowym GRU.
Ale obecne włamania do firm – głównie oferujących usługi „chmury" – nie odznaczały się finezją. „Nieskomplikowane, przeciętne" – powiedział anonimowy amerykański urzędnik gazecie „New York Times". Również Microsoft przyznał, że tym razem Rosjanie wybrali ilość, a nie jakość. Prawdopodobnie dlatego tak wiele razy podejmowali próby włamania. „Od 1 lipca do 19 października poinformowaliśmy 609 klientów o tym, że 22 tys. 868 razy byli atakowani przez Nobelium" – podsumował Burt.
Czytaj więcej
Grupa hakerów Nobelium stoi za ostatnimi cyberatakami na zlokalizowane w USA systemy komputerowe – poinformował Microsoft. Ta sama grupa była wcześniej oskarżana o liczne cyberataki na infrastrukturę amerykańskiego rządu w 2020 r.