Premier Tajwanu mówi o obronie przed "państwami chcącymi anektować" jego kraj

Tajwan musi być czujny wobec przesadnych działań wojskowych Chin, które zagrażają pokojowi w regionie - mówił premier Tajwanu Su Tseng-chang we wtorek, po tym jak 56 chińskich samolotów wleciało w poniedziałek w strefę identyfikacji obrony przeciwlotniczej Tajwanu.

Publikacja: 05.10.2021 04:55

Chiński bombowiec strategiczny H-6

Chiński bombowiec strategiczny H-6

Foto: PAP/EPA

arb

Władze Tajwanu poinformowały w poniedziałek, że w ciągu czterech dni w strefę identyfikacji obrony przeciwlotniczej wyspy wleciało łącznie 148 chińskich samolotów wojskowych, nadlatujących z południa i południowego zachodu. Wtargnięcia na dużą skalę rozpoczęły się w piątek, gdy w Chinach świętowano rocznicę utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej.

Czytaj więcej

Rekordowy pokaz siły. Chiny wysłały 56 samolotów w pobliże Tajwanu

Chiny uważają Tajwan za integralną część swojego terytorium, zbuntowaną prowincję, wobec której nie wykluczają użycia siły, jeśli będzie to niezbędne do przywrócenia suwerenności nad wyspą.

Władze Tajwanu podkreślają z kolei, że są zdeterminowane, by chronić swojej wolności i demokracji. Tajwan nigdy nie ogłosił formalnej niepodległości, ale władze wyspy podkreślają, że jest ona de facto niezależnym od Chin państwem.

148

Tyle chińskich samolotów wojskowych pojawiło się w strefie identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu w ciągu czterech dni

Premier Su w rozmowie z dziennikarzami w Tajpej podkreślił, że Tajwan musi zachować czujność wobec coraz intensywniejszych działań wojskowych Chin w pobliżu wyspy.

- Świat widzi powtarzające się naruszenia regionalnego pokoju przez Chiny i presję wywieraną na Tajwan - dodał.

Tajwan "musi się wzmocnić" i występować jako jedność - dodał szef tajwańskiego rządu.

- Tylko wtedy państwa, które chcą anektować Tajwan, nie odważą się tak łatwo odwoływać do siły. Tylko jeśli pomożemy sobie inni mogą pomóc nam - mówił Su.

Administracja prezydent Tajwanu, Tsai Ing-wen, uczyniła z modernizacji sił zbrojnych swój priorytet, skupiając się na pozyskaniu nowych, mobilnych broni, dzięki którym atak Chin na wyspę byłby dla Państwa Środka kosztowny. Strategia ta mówi o przekształceniu się Tajwanu w "jeżozwierza".

Władze Tajwanu poinformowały w poniedziałek, że w ciągu czterech dni w strefę identyfikacji obrony przeciwlotniczej wyspy wleciało łącznie 148 chińskich samolotów wojskowych, nadlatujących z południa i południowego zachodu. Wtargnięcia na dużą skalę rozpoczęły się w piątek, gdy w Chinach świętowano rocznicę utworzenia Chińskiej Republiki Ludowej.

Chiny uważają Tajwan za integralną część swojego terytorium, zbuntowaną prowincję, wobec której nie wykluczają użycia siły, jeśli będzie to niezbędne do przywrócenia suwerenności nad wyspą.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Debata w USA. Elon Musk komentuje starcie Trump-Harris. Wskazuje, kto wypadł lepiej
Polityka
Korespondencja z USA po debacie prezydenckiej: Kamala Harris prowokowała Donalda Trumpa i pokazała przewagę
Polityka
Pierwszy sondaż po debacie Kamali Harris i Donalda Trumpa. Kto wypadł lepiej?
Polityka
Debata Donalda Trumpa z Kamalą Harris. Pierwsze komentarze
Materiał Promocyjny
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać
Polityka
Taylor Swift ogłosiła, kogo popiera w wyborach prezydenckich w USA. Podpisała się: Bezdzietna kociara