Rozmowę z białoruskim dyktatorem przeprowadził korespondent CNN w Moskwie, Matthew Chance.
Dziennikarz pytał m.in., czy Łukaszenko zaprzeczy twierdzeniu polskiego rządu, iż jego służby siłą przywożą migrantów na granice z Polską oraz że podaje im się amfetaminę, aby lepiej radzili sobie z zimnem.
- To szaleństwo. Wszystko, co robi polski rząd, którego polityka pozostaje pod silnym wpływem Zachodu, w szczególności USA, jest szaleństwem - odpowiedział Łukaszenko. - Karmimy tych ludzi narkotykami? Pokażcie mi dowody, wtedy wezmę na siebie odpowiedzialność - mówił polityk.
Czytaj więcej
Polskie służby spodziewają się prowokacji ze strony białoruskich służb. Straż graniczna poinformowała, że Białorusini dają cudzoziemcom koczującym na granicy mundury.
Łukaszenko zwrócił uwagę, że Białoruś, w przeciwieństwie do Polski nie wprowadziła stanu wyjątkowego, a przeciwnie - zaprosiła na granicę media, by obiektywnie zbadały sytuację. - Łatwiej jest siedzieć w Warszawie, paplać różne rzeczy i przed Polakami uchylać się odpowiedzialności za własne eskapady - stwierdził Łukaszenko.