27 września w czasie konferencji prasowej szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że będzie rekomendował Radzie Ministrów przedłużenie obowiązującego na granicy Polski z Białorusią stanu wyjątkowego o 60 dni. Uzasadniał to m.in. zagrożeniem, jakie mają stwarzać dla Polski imigranci z Afganistanu i Iraku, którzy mają próbować przedostać się do Polski przez Białoruś.
Na dowód, na konferencji prasowej pokazano zdjęcia, jakie służby miały znaleźć w telefonach osób zatrzymanych po nielegalnym przekroczeniu granicy z Białorusią. U dwóch mężczyzn znaleziono treści pedofilskie i zoofilskie, co w czasie konferencji prasowej udokumentowano przedstawiając zdjęcie, na którym widać mężczyznę odbywającego stosunek z krową.
Czytaj więcej
Za Straż Graniczną i żołnierzy zawsze trzymam kciuki - mówiła w Radiu Plus Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
W rozmowie z Radiem Zet podsekretarz stanu w MSWiA Błażej Poboży powiedział, że "część z tych osób, ogromna większość, są bohaterami tych zdjęć, oni sobie robili te zdjęcia".
Konferencję ministrów relacjonowała również TVP. Zgwałcił krowę, chciał dostać się do Polski? Szczegóły ws. migrantów na granicy” - brzmiał tytuł artykułu zamieszczonego na portalu TVP Info.
Jak informuje OKO.press, zrzut ekranu przedstawiający akt zoofilski pochodzi z nagrania dostępnego w internecie od wielu lat. Nagranie na podstawie stopklatki odnalazł jeden z internautów. Całe nagranie trwa kilkanaście minut, a fragment przedstawiony przez ministrów można odnaleźć w drugiej minucie filmu.
Czytaj więcej
"Chcę tylko przypomnieć, że także wśród Polaków są zoofile i pedofile" - napisał na Twitterze prof. Marcin Matczak, radca prawny, wykładowca na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Były szef Agencji Wywiadu Grzegorz Małecki w rozmowie z portalem podkreśla, że nie wiadomo, czy telefony, które przeszukały służby, należały do migrantów. - Mogli to być na przykład przemytnicy ludzi, którzy często zabierają migrantom ich telefony (…) Nie możemy wykluczyć, że niektóre z tych telefonów zostały specjalnie wręczone uchodźcom, aby wywołać ferment - powiedział.
- Nic nie wynika też z tego, że ktoś ma obsceniczne filmy na telefonie, czy sceny zoofilii. To nie jest dowód, że sam dopuszczał się takich czynów. Epatowanie tego typu zdjęciami jest szkodliwe z punktu widzenia interesu publicznego. Rząd prowadzi katastrofalną narrację, chce stworzyć atmosferę zagrożenia, wywołać szok poznawczy u osób, które nie orientują się w sprawach bezpieczeństwa - dodał.