Jak informuje Radio Gdańsk, Robert Biedroń 2 sierpnia złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji rady miasta. Tego samego dnia złożył również wniosek o urlop. Na obradach, które odbyły się 8 sierpnia, nie było także wiceprezydenta Marka Biernackiego. On również jest na urlopie.
- Pan prezydent złożył wniosek o czterodniowy urlop. Pan wiceprezydent Biernacki jest na dwutygodniowym urlopie, głównie z powodu zaległych niewykorzystanych dni - poinformowała wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Biedroń ma wolne ma w dniach 7-10 sierpnia. - Ma on ważne spotkania nad morzem m.in. w Łebie - tłumaczyła Danilecka-Wojewódzka. Jak twierdzi Radio Gdańsk, prezydent ma zaplanowane spotkania polityczne w nadmorskich miejscowościach, oprócz Łeby także w Karwi.
- To jest niepoważne - ocenił radny Jerzy Mazurek ze Słupskiego Porozumienia Samorządowego. - Dziwi nas to jako radnych, że prezydent zwołuje sesję, zwołuje radnych, którzy też zmieniają swoje plany w tym urlopowe, a sam na tą sesję nie przychodzi. Jest to dla mnie niepokojący sygnał, że traktuje radnych instrumentalnie. My poważnie traktujemy - w przeciwieństwie do pana prezydenta - problemy miasta - stwierdził.
- Wybrał spotkania ze swoimi wyborcami nad morzem - oceniła Beata Chrzanowska z Platformy Obywatelskiej, przewodnicząca rady.