- Pamiętajcie - wrogowie samorządu nie śpią, PiS zbliża się do naszych domów, już puka do naszych drzwi, zagląda za firanki, oni chcą pouczać Polki i Polaków jak żyć, o czym marzyć i czego mają pragnąć dla swoich wspólnot, na to nie ma naszej zgody - mówiła na konwencji Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
Szefowa Nowoczesnej powiedziała, że kluczem do zwycięstwa w wyborach samorządowych będzie mobilizacja, a szczególnie mobilizacja kobiet.
- Te wybory wygrają kobiety, ten rząd obalą kobiety (…). To my, kobiety, udowodniłyśmy, jaka jest siła naszej determinacji i solidarności. My, Polki, pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie się zjednoczyć i wygrać z przeciwnikiem, który na pierwszy rzut oka wydawał się niepokonany. Stanęłyśmy ramię w ramię na ulicach i pod Sejmem, wygrałyśmy podczas Czarnego protestu batalię o naszą wolność, o prawa kobiet, o prawa człowieka, prawa wszystkich Polek i Polaków - mówiła Lubnauer.
Wypowiedź liderki Nowoczesnej komentował w "Kwadransie Politycznym" TVP1 wicemarszałek Senatu Adam Bielan.
- Jeżeli pani Lubnauer widzi nas za swoimi firankami, to to już jest przypadek, który wymaga pomocy psychologicznej, ale mam nadzieję, że to jest tylko figura retoryczna. Widac wyraźnie, że wielu polityków opozycji zaczyna zbaczać w kierunku nieakceptowanym dla bardzo wielu wyborców, krytycznych wobec nas, ale nieakceptujących tego rodzaju fobii i obsesji u polityków, którzy zasiadają w parlamencie - ocenił.