Chodzi o projekt, który w listopadzie 2017 roku złożył szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. Przewidywał kompleksowe zmiany dotyczące ochrony zwierząt. Obowiązkowe miało stać się czipowanie wszystkich psów, a zakazane: trzymanie psów na łańcuchach, tresowanie zwierząt w cyrkach i montowanie na budynkach kolców kaleczących ptaki.
Projekt przewidywał też poprawę działania schronisk, a największe kontrowersje budziły dwa elementy: zakaz uboju rytualnego (czyli bez ogłuszenia), a zwłaszcza zakaz hodowli zwierząt na futra. W tej ostatniej dziedzinie Polska jest jednym ze światowych potentatów. Rocznie uśmierca się u nas 8 mln zwierząt futerkowych, głównie norek.
Jeszcze w listopadzie 2017 roku zakaz hodowli na futra mocno poparł prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wystąpił w spocie walczącej o prawa zwierząt fundacji Viva!, a później nagrał się też na potrzeby innego filmu, wyemitowanego podczas konferencji w Parlamencie Europejskim.
Jednak w Sejmie prace nad projektem miesiącami nie ruszały, a nastawienie PiS do hodowli na futra formalnie zmieniło się w czerwcu. Wtedy w miejsce Krzysztofa Jurgiela na ministra rolnictwa powołano Jana Krzysztofa Ardanowskiego. – Utrzymujemy hodowlę zwierząt futerkowych – ogłosił w lipcu nowy minister.