Na powstaniu nowej formacji najbardziej straciłaby PO. To spośród wyborców tej partii pochodzi co czwarty sympatyk nowego ugrupowania. Wczoraj Marcinkiewicz nie wykluczył, że wkrótce wróci do Polski i założy partię. Jednak inni politycy, w tym jego potencjalni partnerzy, nie traktują tych zapowiedzi poważnie. Sądzą, że deklaracje Marcinkiewicza są sposobem na istnienie byłego premiera w mediach.
– Marcinkiewicz jest niepoważny w swoich nieustannych deklaracjach, z których nic nie wychodzi – mówi poirytowany polityk PiS.