Do końca tego roku Klub Solidarnej Polski się rozsypie, a Ziobro wróci do PiS – wieszczył w rozmowie z „Rz" Roman Giertych, były lider LPR.
Na razie jednak SP nie tylko nie zamierza schodzić ze sceny, ale nawet liczy na zwiększone zainteresowanie mediów z powodu ruszającego w piątek postępowania przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej.
– Nasz lider jest świetny w takich sporach – chwali Ziobrę poseł Patryk Jaki, rzecznik prasowy SP. – Gdy przestał być ministrem sprawiedliwości, prowadzono przeciwko niemu przeszło 80 postępowań prokuratorskich. Wszystkie zostały umorzone.
Politycy SP mają nadzieję, że dzięki postępowaniu przed komisją zostaną przypomniane sukcesy Ziobry w walce z przestępczością, a w szczególności z korupcją. – Już wyrok na doktora G. potwierdzający zarzut korupcji jest naszym sukcesem – mówi Jaki.
Problem w tym, że posiedzenia komisji są tajne. Zdecydowały o tym przed kilkoma laty wspólnie PO i PiS. Solidarna Polska co prawda zgłosiła już projekt zmiany tego przepisu, tak by postępowanie przed komisją było jawne, ale jeżeli większość sejmowa się na to nie zgodzi, to cały plan promocji partii weźmie w łeb.