Dochnal zasugerował, ze chcieli wiedzieć jakie informacje ujawni po wyjściu z aresztu. Pytania nasiliły się przed jego występem w programie TVN "Teraz My".
- Nie wiem jakie są motywy tych telefonów, ale kiedy wreszcie sprawy prowadzone przeciw mnie trafią do sądu, to pokazana tam prawda będzie dla wielu ludzi niewygodna - stwierdził biznesmen.
- Proszę zrozumieć moją sytuację. Mam dwie sprawy przed sądem. Pomimo usiłowań moich obrońców sprawa w Pabianicach jeszcze się nie rozpoczęła, mimo że ja jestem żywotnie zainteresowany, aby ruszyła. Zachęcam media, aby interesowały się, komu zależy, aby te sprawy się nie rozpoczęły - tłumaczył dlaczego nie może powiedzieć wszystkiego.
Lobbysta mówił, że w czasie gdy siedział w areszcie otrzymywał różne propozycje. - Przychodzili do mnie dziennikarze - mówił. Dodał, że Zbigniew Ziobro chciał, żeby został świadkiem koronnym. Biznesmen powiedział, że w imieniu ministra przychodził do niego jeden z dziennikarzy. - Chodzi o pana Gadowskiego - wyznał.
Lobbysta powiedział też, że jego były adwokat Ryszard Kuciński pracował dla Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.