Jako poseł i premier Donald Tusk składa oświadczenia majątkowe w dwóch różnych wersjach na podstawie dwóch ustaw. Ujawnił też w tym roku zeznanie podatkowe PIT-37 za 2007 r. Ale dane z tych trzech dokumentów się różnią – wytyka Bankier.pl.
Kwota przychodów z PIT (127 tys. 943 zł 88 gr) powinna zgodzić się z sumą wynagrodzeń poselskich ujętych w deklaracji majątkowej posła Tuska na koniec 2007 r. (106 tys. 367 zł 80 gr) oraz rządowych (21 tys. 359 zł 8 gr).
Tymczasem różni się od oświadczenia poselskiego o 217 zł. Zdaniem portalu wynika to albo z niedbalstwa, albo ze zwolnień podatkowych. Z kolei kwota ujawnionych w PIT przychodów z działalności wykonywanej osobiście (1 tys. 649 zł 40 gr) różni się od kwoty diet poselskich wykazanych w oświadczeniu poselskim (29 tys. 9 zł 40 gr), ponieważ część diet jest zwolniona z podatku.
Różnica z PiT jest większa, gdy wziąć pod uwagę oświadczenie, które Tusk złożył na koniec 2007 roku jako premier. Pominął w nim wynagrodzenie premiera (21 tys. 359 zł 8 gr). Portal twierdzi, że uczynił tak z niedbalstwa, ponieważ kwotę i tak ujawnił w zeznaniu rocznym.
Dlatego nie można będzie wykazać jego złej woli czy chęci wprowadzenia w błąd marszałka Sejmu. Nie można więc mówić o karze.