Nowoczesna po odejściu siedmiorga posłów - szefowej klubu Kamili Gasiuk-Pihowicz, Kornelii Wróblewskiej, Elżbiety Stępień, Krzysztofa Truskolaskiego, Pawła Kobylińskiego, Michała Jarosa i  Marka Sowy, oraz wyrzuconego wcześniej z Nowoczesnej Piotra Misiło, partia utraciła status klubu.

Wczoraj Nowoczesna wybrała władze koła poselskiego. Szefem został Paweł Pudłowski, wiceprzewodniczącym - Mirosław Suchoń, a Ewa Lieder - członkinią prezydium koła. Barbara Dolniak pozostaje wicemarszałkiem Sejmu.

O obecnej sytuacji w partii mówiła była członkini ugrupowania, obecnie z partii Teraz! Joanna Schmidt. - Likwidacja klubu parlamentarnego to jest bardzo duża strata dla tego ugrupowania - oceniła w TVP Info.

- Nie rozumiem retoryki PO, która udaje, że nie zauważyła, że de facto zabiła Koalicję Obywatelską, bo nie trzeba robić Koalicji Obywatelskiej z samym sobą - powiedziała.

Schmidt powiedziała, że obecnie nie toczą się rozmowy w sprawie utworzenia wspólnego klubu parlamentarnego z Nowoczesną.