Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski we wtorek ma przekazać posłom ustawę dotyczącą podziału kompetencji w sprawach związanych z UE – poinformował „Dziennik”. Projekt zakłada, że to Rada Ministrów będzie decydowała, kto i na jakich warunkach ma reprezentować Polskę wobec Unii. Prezydent ma wypełniać wytyczne rządu.
Ta sama kwestia czeka na rozstrzygnięcie w Trybunale Konstytucyjnym. Rząd złożył wniosek o wyjaśnienie, kto ma prawo ustalać skład polskiej delegacji na szczyty UE. To efekt głośnych sporów między prezydentem i premierem najpierw o samolot do Brukseli, a potem o krzesło na unijnych obradach.
W 2008 r., po spotkaniu Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem w Juracie, ustalono, że przed podpisaniem przez prezydenta traktatu lizbońskiego, Sejm przyjmie ustawę kompetencyjną.
Dlaczego Platforma nie chce czekać na odpowiedź TK?
Waldy Dzikowski z PO odpowiada, że nowa ustawa jest konieczna i nie kłóci się z zapytaniem do Trybunału: – W 2004 r. weszliśmy do Unii Europejskiej, w związku z tym musimy jasno określić, kto może występować w imieniu Polski.