"Dziś w nocy wszyscy modlimy się o zdrowie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza" - podkreślił Giertych.
Były wicepremier przypomniał następnie swój wpis z 25 stycznia 2018 roku w sprawie umorzenia śledztwa dotyczącego wybicia szyby w mieszkaniu Michała Tuska. Zdaniem Giertycha sprawa ta wskazywała, że "istnieje całkowite lekceważenie bezpieczeństwa osób, które pełnią funkcję publiczną".
"Po tamtym wpisie uwzględniono moje zażalenie i Policja opublikowała twarze przestępców, a następnie zostali oni szybko ustaleni. Ich proces zaczyna się w czwartek w Gdańsku. Z ustaleń śledztwa wynika, że poszukiwali oni mieszkania Tuska (prawdopodobnie Donalda), a kamień który wrzucili do pokoju gdzie mieszkały wnuki przewodniczącego RE mógł zabić" - dodaje Giertych.
"Mój wpis kończył się strasznym proroctwem, które oby się nie spełniło" - zauważa były wicepremier, który następnie przypomina wpis z stycznia 2018 roku kończący się słowami: "Czy włodarze prokuratury i Policji mają świadomość, że nie ścigając bandytów, którzy gotowi są kamieniem rzucić w pokój, gdzie mogą przebywać dzieci, ośmielają ich do gorszych przestępstw. Czy musi ktoś zginąć abyście otrzeźwieli?".