Zbigniew Ziobro ma za złe Ryszardowi Kaliszowi, że kilkakrotnie mówił, iż były minister sprawiedliwości złamał prawo, pokazując akta dotyczące sprawy mafii paliwowej prezesowi PiS. – Wskazywał nawet konkretny przepis. Twierdził, że dopuściłem się przestępstwa polegającego na przekroczeniu uprawnień, za które grożą nawet trzy lata więzienia – oburza się Ziobro.
Przypomina, że 5 listopada Prokuratura Okręgowa w Płocku umorzyła postępowanie w tej sprawie i nie znalazła dowodów na popełnienie przez niego przestępstwa.
Ziobro przypomina też sprawę doktora G. Były minister sprawiedliwości musi przeprosić lekarza za zdanie: „Już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie”. Europoseł podkreśla, że on nigdy nie przesądzał, czy doktor G. popełnił przestępstwo. A i tak został ukarany. – Tymczasem poseł Kalisz oskarżał mnie wprost o popełnienie przestępstwa, wskazywał nawet konkretny przepis – wytyka.
[wyimek]Były minister wytyka Kaliszowi słowa dotyczące sprawy akt mafii paliwowej[/wyimek]
W prywatnym akcie oskarżenia i we wniosku do Sejmu o zgodę na pociągnięcie Kalisza do odpowiedzialności karnej Ziobro przypomina trzy wypowiedzi polityka Sojuszu. Pierwsza – z 5 lipca 2008 w TVN 24: „pan minister Ziobro dokonał czynu zabronionego o bardzo dużej szkodliwości społecznej z art. 231 kodeksu karnego, to jest po prostu przekroczenie uprawnień”.