Możliwość zgłaszania swoich kandydatur minął wczoraj. Osoby, które się zgłosiły mają czas do 6 lutego, by zebrać po trzy tysiące podpisów na listach poparcia. To warunek, by ubiegać się o stanowisko prezydenta Gdańska w wyborach, które odbędą się 3 marca.
Już wcześniej było wiadomo, że w wyborach wystartuje wiceprezydent Gdańska pełniąca obecnie funkcję komisarza Aleksandra Dulkiewicz.
Prezydentem Gdańska chce być również 44-letni Andrzej Kania, który sam o sobie mówi, że jest "prawicowym anarchistą". Innym kandydatem będzie wnuk Anny Walentynowicz - Piotr Walentynowicz. To były radny Prawa i Sprawiedliwości.
Czytaj także: Walentynowicz i Braun wystartują w wyborach na prezydenta Gdańska
- Kandydatura Aleksandry Dulkiewicz jako dotychczasowej zastępczyni Prezydenta jest w pewien sposób naturalna. Myślę jednak, iż nie jest najlepszym rozwiązaniem, by wybory – przeprowadzane nawet w tak tragicznych okolicznościach – odbywały się na zasadzie mianowania i obietnicy realizacji testamentu politycznego, przy "zawieszeniu" mechanizmów demokratycznych takich jak możliwość wyboru - argumentował Walentynowicz.