Zwykle rachunki pracowników biura nie przekraczają 1 tys. zł. Skąd taka różnica?

– Ten w przeważającej części był związany z kosztami połączeń w czasie oficjalnej wizyty 9 i 10 maja w Rosji, gdzie ceny roamingu są niezwykle wyśrubowane – tłumaczy Luft, który był z marszałkiem na obchodach Dnia Zwycięstwa. Ale, jak ustaliła „Rz”, część tej kwoty – ok. 1 tys. zł – to opłata za prywatne rozmowy. Potwierdza to sam Luft i zapewnia: – Ich koszty pokrywam oczywiście sam.

Podkreśla, że 16 czerwca na billingu oznaczył je tak, by Kancelaria Sejmu mogła obciążyć go kosztami. Jednak – do wczoraj – za prywatne rozmowy ze służbowego telefonu nie zapłacił.

– Tak lekceważące podejście urzędnika państwowego do publicznych pieniędzy nie powinno być akceptowane – ocenia prof. Antoni Kamiński, były prezes Transparency International Polska.