Marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna podjął decyzję o przełożeniu tego punktu obrad o kolejne dwa tygodnie, by szef komisji Mirosław Sekuła jak największą część końcowego sprawozdania swojej komisji mógł zaprezentować na posiedzeniu jawnym.
– Ja również jestem zdeterminowany, by sprawozdanie w jak największej części było jawne. Jeśli tylko uda się uniknąć utajniania obrad, to warto poczekać – mówi "Rz" Mirosław Sekuła.
Konieczności utajnienia choć części obrad nie uda się jednak całkiem uniknąć. Jak dowiaduje się "Rz" prokuratura nie zgodziła się bowiem na odtajnienie jednego z dwóch załączników, jakie do swojej wersji raportu dołączyli posłowie PiS.
Pierwotnie planowano, że Sejm zapozna się ze sprawozdaniem komisji hazardowej już dwa tygodnie temu. Wtedy z tego zrezygnowano, by prezentacja raportu mogła się odbyć przy całkowicie otwartych drzwiach.