Australijscy parlamentarzyści, na kilka miesięcy przed wyborami, zaplanowanymi na maj, zostali poproszeni o pilną zmianę ich haseł używanych w internecie w związku z atakiem na sieć komputerową australijskiego parlamentu, który został wykryty przez australijską agencję zajmującą się cyberbezpieczeństwem - informuje Reuters.
Morrison oświadczył, że hakerzy "włamali się do sieci głównych partii politycznych".
- Nasi cybereksperci twierdzą, że za tym działaniem stoi podmiot państwowy - powiedział premier Australii.
Ze słów Morrisona wynika, że hakerzy włamali się nie tylko do wewnętrznej sieci australijskiego parlamentu, ale również do sieci partii politycznych - Liberałów, Labourzystów i Narodowej Partii Australii.
Morrison podkreślił przy tym, że jak dotąd nie ma dowodów na mieszanie się strony trzeciej w przebieg australijskich wyborów.