Posłowie śledczy, którzy badali okoliczności śmierci Barbary Blidy, zdążyli się już zapoznać z projektem raportu końcowego, jaki przedstawił im szef komisji Ryszard Kalisz (SLD).
Choć na przygotowanie ewentualnych poprawek mają jeszcze trzy tygodnie, wiadomo już, że żadnych poważnych zmian w nim nie będzie i to właśnie propozycja Kalisza z jego końcowymi wnioskami stanie się ostatecznym stanowiskiem komisji.
– Jakieś niewielkie poprawki przygotuję. Generalnie podzielam jednak w pełni to, co napisał Ryszard Kalisz – mówi poseł PO Marek Wójcik. Dodaje, że po lekturze projektu sprawozdania nie widzi potrzeby wprowadzania do niego istotnych zmian. – Jest to dokument, który zawiera w pełni udokumentowane tezy. Myślę, że raport przejdzie ostatecznie w tej właśnie formie – uważa.
Podobnego zdania jest jego partyjna koleżanka z komisji Danuta Pietraszewska. – Na pewno nie będę proponować żadnych poważnych zmian – zapowiada.
Również Tadeusz Sławecki, członek komisji z PSL, deklaruje, że do projektu nie planuje zgłaszać rewolucyjnych poprawek. – Co do ostatecznych wniosków, zastanawiam się tylko, czy stwierdzenie, że za sprawę Blidy przed Trybunałem Stanu powinien stanąć nie tylko Zbigniew Ziobro, ale również Jarosław Kaczyński, nie jest jednak zbyt daleko idące. Muszę się jeszcze w tej sprawie skonsultować z kolegami – mówi Sławecki. Zapowiada jednak poparcie dla projektu Kalisza w ostatecznym głosowaniu.