– Jest mi przykro, że zamiast dyskusji dowiedziałem się, iż jestem obwiniony – skomentował Cymański.
Postępowanie dyscyplinarne wszczęto na wniosek władz PiS po tym, gdy tuż po wyborach europosłowie mówili w mediach o koniecznych zmianach w partii. W środę na posiedzeniu Komitetu Politycznego Jarosław Kaczyński zażądał, by Kurski i Ziobro oddali się do jego dyspozycji. Ziobro odmówił.
Europosłowie nie chcieli wczoraj zdradzić, czy stawią się przed Karskim. Grozi im zawieszenie lub usunięcie z partii. Stronnicy Ziobry uważają wyrzucenie go z PiS za mało prawdopodobne. – Prezes już by to zrobił, gdyby mu się to kalkulowało – mówi "Rz" jeden z nich. A jeśli tak się stanie? Ziobryści są gotowi opuścić partię. – Trwanie dla trwania nie ma sensu – mówiła wczoraj "Gazecie Wyborczej" Beata Kempa.