Reklama

Ważą się losy Wandy Nowickiej jako wicemarszałka Sejmu

PiS poprze wniosek Solidarnej Polski o odwołanie wicemarszałek. PO i PSL się wahają. Przeciw są SLD i RP

Publikacja: 11.11.2011 20:06

Wanda Nowicka twierdzi, że nie jest na liście płac przemysłu aborcyjnego

Wanda Nowicka twierdzi, że nie jest na liście płac przemysłu aborcyjnego

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Dzień po wyborze Wandy Nowickiej (Ruch Palikota) na wicemarszałka Sejmu tygodnik katolicki "Gość Niedzielny" opublikował fragmenty utajnionego uzasadnienia wyroku sądu z września tego roku. Chodziło o proces, jaki Nowicka wytoczyła działaczce pro-life Joannie Najfeld. Wcześniej domagali się tego m.in. Jarosław Gowin z PO i Stanisław Żelichowski z PSL, bo uznali, że opinia publiczna powinna mieć pewność, że posłowie nie są uwikłani w działalność lobbystyczną.

W 2009 r. Najfeld zarzuciła Nowickiej, że ta "znajduje się na liście płac przemysłu providerów aborcji i antykoncepcji". Obecna wicemarszałek uznała to za zniesławienie. Jednak proces przegrała, bo z ustaleń sądu wynika, że kierowana przez nią Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny rzeczywiście otrzymywała pieniądze od koncernu farmaceutycznego produkującego środki antykoncepcyjne oraz od międzynarodowej organizacji, promującej aborcję i produkującej przyrządy do przerywania ciąży.

– Wniosek o odwołanie Wandy Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu złożymy do laski marszałkowskiej na początku przyszłego tygodnia – mówi "Rz" Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Solidarna Polska.

Jak się dowiedzieliśmy, władze klubu nie planują przeprowadzać konsultacji w tej sprawie z innymi ugrupowaniami. – Liczę, że członkowie, jak i władze innych klubów w świetle nowych faktów zrewidują swoje stanowiska i poprą nasz wniosek – dodaje Mularczyk.

Nowicka na konferencji prasowej w Sejmie w czwartek przekonywała, że na liście płac przemysłu aborcyjnego nie jest. A także, że nie ma nic złego w tym, iż jej organizacja "pozyskuje środki na realizację celów statutowych od legalnych instytucji, organizacji, fundacji czy sektora prywatnego".

Reklama
Reklama

Nowickiej bronił też Janusz Palikot. – Recydywa katolickiego fundamentalizmu, z którym się spotykamy, jest nie tylko bezprzykładnym łamaniem konstytucji polskiej i sianiem nienawiści wobec ludzi myślących inaczej, ale niepogodzeniem się z werdyktem demokratycznych wyborów – skomentował zapowiedź Mularczyka.

Wniosku o odwołanie Nowickiej nie poprze też, jak zapowiedział Leszek Miller, Klub SLD.

Z kolei Rafał Grupiński, przewodniczący Klubu Platformy Obywatelskiej, powiedział "Rz": – Będziemy na ten temat rozmawiali na posiedzeniu klubu i dopiero wtedy podejmiemy decyzje.

Jednak w kuluarach Klubu PO mówi się, że nie będzie zgody partyjnych władz na poparcie wniosku o odwołanie Nowickiej. Będą zaś próby przekonania Janusza Palikota, by sam wycofał Nowicką i zgłosił w jej miejsce innego kandydata. – Ale nie sądzę, by do tego doszło. Pani Nowicka jest wicemarszałkiem bardzo charakterystycznym dla ugrupowania, które reprezentuje – komentuje Jarosław Gowin.

PSL się waha. – Poprosiłem, żeby sprawę wyjaśniła Komisja Etyki. Jeśli potwierdzi prawdziwość wyroku sądu, będziemy musieli poważnie zastanowić się, jak głosować – mówi "Rz" szef Klubu PSL Stanisław Żelichowski.

PiS już zadeklarował, że wniosek o odwołanie Nowickiej poprze.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Tomasz Trela: Włodzimierzowi Czarzastemu należy się szacunek od Adriana Zandberga
Polityka
Rekordowe nakłady na ochronę zdrowia to wciąż za mało? Eksperci o ustawie budżetowej
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama