Były wicepremier i były prezes NBP prof. Leszek Balcerowicz został zapytany przez „Wprost”, jakie jest jego zdanie na temat tzw. „Piątki Kaczyńskiego”. - To przekupywanie ludzi kosztem ludzi. Morawiecki stara się dorobić do tego teorię, że Keynes (John Maynard Keynes, angielski ekonomista), rzekomo sugerował, że jeżeli w gospodarce dostrzega się ryzyko spowolnienia, to zawsze zwiększa się wydatki - powiedział w rozmowie z tygodnikiem Balcerowicz. - Wygląda na to, że Morawiecki Keynesa nie czytał. Co proponował Keynes? Że jeżeli trwa boom gospodarczy, to żeby w budżecie była nadwyżka. A jeżeli przychodzi spowolnienie, to żeby z tej nadwyżki korzystać. Tymczasem za Morawieckiego mamy deficyt. Ponadto, jeśli z braku inwestycji nie ma większych rezerw produkcyjnych, to dodatkowe pieniądze pójdą w dużej mierze na import - podkreślił.
Czytaj także: Balcerowicz po decyzji "Solidarności": Reżimowy związek