Williamson powiedział Sky News, że perspektywę policyjnego śledztwa ws. wycieku przyjmuje ze spokojem.
- Kiedy tylko zdobędą notatnik dziennikarza, będą wiedzieli, że nie powiedziałem niczego i wtedy otrzymam najładniejsze przeprosiny od premier, znacznie milsze od listu, który wysłała mi ostatnio (chodzi o list informujący o powodach dymisji - red.).
Dymisja Williamsona to efekt wycieku informacji z ubiegłotygodniowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego, w czasie którego dano zielone światło dla starań chińskiej firmy Huawei o budowę sieci 5G w Wielkiej Brytanii.
Szczegóły decyzji trafiły do mediów. Rząd oficjalnie nie potwierdził informacji, że taka decyzja zapadła.
May w liście do Williamsona napisała, że "nie zachował tych samych standardów" co inni ministrowie przepytywani na okoliczność wycieku informacji.