Reklama

SLD z Rostowskim o kryzysie

Kryzys w strefie euro oraz sytuacja Polski będą tematami dzisiejszego wystąpienia ministra finansów podczas ekonomicznej debaty SLD

Publikacja: 05.10.2012 01:28

Politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej nie kryją zadowolenia z faktu, że minister finansów zgodził się wziąć?udział w ich konferencji.

– To jest duże przedsięwzięcie przygotowywane od dawna i dobrze, że cieszy się dużym zainteresowaniem – chwali się Józef Oleksy, wiceprzewodniczący Sojuszu. Zgodnie z jego słowami dzisiejszą debatę?miał uświetnić swoją obecnością Marek Belka, szef NBP. – Ale nie mógł przyjść, dlatego zaprosiliśmy ministra Rostowskiego. Na debacie PiS go nie było – zaznacza wiceszef Sojuszu.

Zainteresowanie debatą przerosło najśmielsze oczekiwania partii Leszka Millera. Sejmowa sala przewidziana na to wydarzenie będzie wypełniona po brzegi.

– Miejsc jest 120, a zgłoszeń?już 150 – mówi „Rz" Tomasz Kalita z SLD.

Sojusz wzorem PiS zadbał o znanych prelegentów. Obok Rostowskiego o sprawach ekonomicznych wypowiedzą się Witold Orłowski z SGH i Marcin Piątkowski z Banku Światowego, a o problemach społecznych opowiedzą Janusz Czapiński i Jacek Raciborski.

Reklama
Reklama

Czy partia Millera pozazdrościła PiS sukcesu? Bo zeszłotygodniowa debata ekonomiczna tej partii również przyciągnęła wielu obserwatorów i odbiła się szerokim echem w mediach. Oleksy zaznacza, że jego partia nie zamierza się ścigać z Prawem i Sprawiedliwością, tylko przeprowadzić poważną debatę na temat przyszłości Polski. – Odrobina lansu medialnego nie zaszkodzi – mówi Oleksy.

Dlaczego w tym lansie postanowił uczestniczyć minister Rostowski? – Został zaproszony – odpowiadają zgodnie politycy Sojuszu.

Niewykluczone jednak, że jest to prztyczek w nos PSL. Dla nikogo nie jest bowiem tajemnicą, że minister finansów pozostaje w otwartym konflikcie z PSL. Jego obecność na debacie SLD może więc być sygnałem, że na scenie politycznej są partie, z którymi Rostowski dogaduje się dużo lepiej niż ze współkoalicjantem.

Eugeniusz Grzeszczak, wicemarszałek Sejmu z PSL, uważa jednak, że rząd po prostu zaczął odrabiać zaległości w debacie z opozycją. – Wcześniej my wystąpiliśmy z inicjatywą rozmów z opozycją – przypomina Grzeszczak. – Warto rozmawiać na tematy gospodarcze, tym bardziej że mamy spowolnienie.

Wojciech Jabłoński, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego, uważa jednak, że debata ekonomiczna SLD nie ma żadnego znaczenia.

– Odbywa się ona jako druga, a w cyklu tego typu wydarzeń zawsze się liczy tylko pierwsze z nich – zaznacza Jabłoński. – Rostowski co prawda może się tam pojawić?i powiedzieć parę ostrych słów, ale nikt na to nie zwróci uwagi.

Reklama
Reklama

Politolog uważa też, że minister finansów nie musi się martwić o PSL, bo ta partia po aferze taśmowej jest na trwałe skompromitowana.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Czarzasty przewodniczącym Nowej Lewicy. Zandberg: Wybrali przeszłość
Polityka
Sondaż: Sikorski premierem zamiast Tuska? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Nawrocki: Tusk przestał być szanowanym graczem, dziś szkodzi bardziej niż Braun
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama