- Gdyby Leszek Miller przeczytał statut SLD, to zobaczyłby, że nie ma podstaw do usunięcia mnie z partii, może mnie jedynie zawiesić – powiedział Kalisz w TVN24.
- Nie uzgodniliśmy jeszcze z Leszkiem Millerem terminu naszego spotkania. Ostatnio rozmawialiśmy w piątek po konferencji Aleksandra Kwaśniewskiego i Janusza Palikota. Porozmawialiśmy poważnie o bieżących sprawach – dodał poseł SLD
- Potwierdzam swoje zdanie, które powtarzam od lat, że na lewicy powinniśmy się łączyć i stworzyć jedną, wspólną listę obywatelską i pozapartyjną, otwartą dla wszystkich środowisk i organizacji pozarządowych – zakończył Kalisz.
Prezes SLD zapowiedział w piątek, że usunie z partii Kalisza, jeśli ten będzie współtworzył z Aleksandrem Kwaśniewskim listę do Europarlamentu. - Nigdy Ryszarda Kalisza nie wyrzucano z SLD, jeśli to się stanie, to będzie to debiut Kalisza w tej roli. To jest dokładnie zapisane w statucie SLD, jak wiem, w każdej innej partii politycznej. W statucie SLD jest napisane, że członek SLD nie może uczestniczyć w tworzeniu konkurencyjnych list wyborczych, nie może zapisać się do innej partii, nie może brać udziału w wyborach bez zgody władz SLD - mówił Leszek Miller.