Na rozpoczętym dziś wieczorem posiedzeniu, rząd ma przyjąć projekt ustawy wydłużającej do roku urlopy macierzyńskie dla wszystkich kobiet, które urodziły w 2013 r.
Zmiana projektu ustawy na taki, który będzie dawał prawo do rocznego macierzyńskiego wszystkim matkom, które urodziły w tym roku, a nie - jak planowano - tylko tym, które urodziły po 17 marca, to efekt kilkumiesięcznej walki tzw. matek I kwartału. Kobiety, które urodziły w pierwszych tygodniach bieżącego roku stworzyły najpierw profil na Facebooku, a potem wszelkimi kanałami docierały do najważniejszych polityków koalicji i namawiały ich do zmiany przygotowanego przez resort pracy, niekorzystnego dla nich, projektu.
- Premier podczas tego spotkania bardzo chwalił nas za akcję – nie tylko jej rozmach, ale przede wszystkim kulturę prowadzenia dialogu. Dopiero pod koniec spotkania powiedział, że jednak dostaniemy to prawo do rocznego urlopu – opowiada o tym spotkaniu Aneta Siejka, jedna z "przywódczyń" walczących matek.
Efekt był taki, że w ostatni piątek premier zaprosił je do siebie i oświadczył, że dopięły swego - zostaną ze swoimi dziećmi w domu aż przez rok.
Pieniądze dla matek zostały wygospodarowane częściowo z niższej o ponad 300 mln zł obsługi zadłużenia zagranicznego a częściowo z rezerwy celowej przeznaczonej na łagodzenie skutków powodzi, której na szczęście w tym roku nie było.