Reklama
Rozwiń

Awantura pod klubem z posłem w roli głównej

Poseł Przemysław Wipler oskarża policję o pobicie. Mundurowi twierdzą, że to oni zostali zaatakowani przez parlamentarzystę.

Publikacja: 31.10.2013 01:23

Przemysław Wipler w Sejmie

Przemysław Wipler w Sejmie

Foto: PAP/serwis codzienny, Paweł Supernak Paweł Supernak

Według wersji policji w środę o godz. 4 nad ranem oznakowany radiowóz podjechał pod jeden z klubów w centrum Warszawy. Miało tam dojść do bójki.

– Gdy policjanci byli na miejscu, grupa zdążyła się prawie rozejść – opowiada Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.

Do pary funkcjonariuszy podszedł jednak mężczyzna, który wcześniej siedział przed klubem. – Zaczął się szarpać, był agresywny. Kilka razy kopnął policjantkę.  Użyliśmy siły fizycznej, pałek i gazu – wyjaśnia Mrozek.

Mężczyznę obezwładniono i przewieziono do izby wytrzeźwień. Po drodze sprawdzano jego tożsamość. Okazało się, że zatrzymanym jest poseł Przemysław Wipler. Policjanci zawrócili i pojechali na komendę, gdzie chcieli sprawdzić trzeźwość posła. Ten jednak odmówił.  Zrobił to dopiero w szpitalu, gdzie pobrano mu krew. Badanie zrobione o 8.30 wykazało 1,41 promila.

Jeszcze w szpitalu poseł zamieścił w Internecie informację o pobiciu przez policję. Po południu zorganizował konferencję w Sejmie.  Tłumaczył, że gdy interweniował w czasie bójki, został zaatakowany przez mundurowych. Nie miał nawet pewności, czy to byli policjanci. – Od razu powiedziałem, że jestem posłem – zapewnił Wipler.

Reklama
Reklama

Poseł przyznał, że był pod wpływem alkoholu. – Byłem na kolacji, bo moja żona spodziewa się piątego dziecka – tłumaczył.

Zapowiedział też, że złoży zawiadomienie do prokuratury o pobiciu. Ma nadzieję, że w wyjaśnieniu pomoże monitoring.

Policja już go zabezpieczyła. – Potwierdza on naszą wersję – mówi Mrozek.

Były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin, który chce współpracować ze Stowarzyszeniem Republikanie Wiplera nie chciał komentować sprawy. – Obiektywnym miernikiem będzie monitoring – stwierdził.

W czwartek prokuratura zdecyduje, czy będzie postępowanie w tej sprawie.

Według wersji policji w środę o godz. 4 nad ranem oznakowany radiowóz podjechał pod jeden z klubów w centrum Warszawy. Miało tam dojść do bójki.

– Gdy policjanci byli na miejscu, grupa zdążyła się prawie rozejść – opowiada Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Polityka
Kulisy upadku na Polskę rakiety Falcon 9. Dlaczego reakcja służb była spóźniona?
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Polityka
Michał Szułdrzyński: Polityka nam brunatnieje. Gdzie podziała się uśmiechnięta i liberalna Polska?
Polityka
Andrzej Duda wiesza zdrajców. Koniec kadencji czy początek politycznego powrotu?
Polityka
Muzeum Auschwitz-Birkenau pozywa Grzegorza Brauna
Polityka
Dziennikarz przerwał rozmowę z Grzegorzem Braunem po wypowiedzi o ludobójstwie w Auschwitz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama