Stadion, którego przebudowa miała zakończyć się przed Euro 2012, wciąż nie został oddany do użytku. Modernizacja obiektu pochłonęła już ponad 600 mln złotych, mimo że planowano wydać dwa razy mniej. A to wciąż nie koniec. Na dokończenie inwestycji władze samorządowe muszą znaleźć jeszcze przynajmniej 200 mln złotych.
Odpowiedzialnością za ten stan rzeczy NIK obarcza zarząd województwa śląskiego i tamtejszego urzędu marszałkowskiego, czyli przede wszystkim ludzi związanych z Platformą Obywatelską. Zdanie w tej sprawie postanowił zabrać także Marek Migalski, który wystosował oskarżający list do premiera Donalda Tuska.
Podkreśla w nim, że "odpowiedzialność za przebudowę obiektu (Stadionu Śląskiego - red.) ponoszą politycy Platformy Obywatelskiej". Migalski przypomina też, że "media informowały również o innych skandalach związanych z działaczami tej partii".
"M.in. o prawie 168 milionach złotych strat w Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągowym, które są efektem ryzykownych inwestycji, związanych m.in. z poręczeniem obligacji firmy Inteko, spółki-córki Kolei Śląskich. Wcześniej zaś opinię publiczną zbulwersowały doniesienia na temat malwersacji finansowych w Kolejach Śląskich. Rok 2013 zakończyły one ze stratą ponad 60 mln złotych" - pisze europoseł.