Zdaniem prof. Glińskiego, który był dziś rano gościem "Polityki przy kawie" w TVP1, brak udzielenia zezwolenia mu na wygłoszenie przemówienia w sali obrad Sejmu to "przemoc instytucjonalna". Kandydat PiS na premiera zarzucił też marszałek Sejmu złamanie prawa.
- Marszałek Kopacz łamie konstytucję i blokuje debatę nie pierwszy raz za co grozi jej Trybunał Stanu - stwierdził Gliński - Ta koalicja od siedmiu lat obniża standard polskiej demokracji - dodał.
Profesor zapowiedział, że mimo stawianych mu przez Sejm przeszkód, wygłosi w Sejmie swoje oświadczenie - choć nie wie jeszcze gdzie i kiedy. Wiadomo natomiast, że podczas debaty nad wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności dla rządu, będzie siedział w sejmowej galerii.
- Polsce potrzebna jest debata na temat skandalu taśmowego i swego rodzaju protest moralny w sytuacji, kiedy rządzący łamią prawo - powiedział Gliński
Gliński mówił w "Jedynce" także o celach rządu, którym miałby kierować.