Przyszły poseł nazywa się Robert Jagła, a mandat obejmie po Jakubie Szulcu, byłym wiceministrze zdrowia, który postanowił zrezygnować z polityki z powodu „ciekawej propozycji zawodowej". – Czekam na telefon z Kancelarii Sejmu dotyczący terminu zaprzysiężenia. Chciałbym pełnić funkcję społecznie, nie rezygnując z aktywności zawodowej – mówi Robert Jagła.
Polityk jest szefem koła PO w Żarowie, niewielkiej miejscowości na Dolnym Śląsku. Jej burmistrzem był przed laty Zbigniew Chlebowski, były szef Klubu Platformy, który rozstał się z partią po wybuchu afery stenogramów, na których znajdowały się m.in. jego rozmowy z przedsiębiorcami z branży hazardowej. Jednak na tym nie kończą się związki obydwu polityków. Jagła jest krewnym żony Chlebowskiego. Związki rodzinne nie przeszkodziły mu w 2003 r. w rozpoczęciu zawodowej kariery od pracy w biurze byłego posła. W 2007 r. został dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Wałbrzychu, a dwa lata później prezesem lokalnej spółki hotelarskiej, niemal w całości należącej do Skarbu Państwa.
W 2009 r. karierę Jagły prześledziło TVP Info, dopatrując się nepotyzmu w zatrudnieniu go w biurze Chlebowskiego. Wątpliwości stacji budził też dalszy rozwój jego kariery zawodowej.
Dyrektorem WORD w Wałbrzychu został, choć jego kandydatura przepadła w konkursie. Z kolei do wyboru prezesa spółki hotelarskiej rada nadzorcza podchodziła czterokrotnie. Jagła wygrał dopiero po wymianie niektórych członków rady. Obecnie jest szefem Funduszu Regionu Wałbrzyskiego udzielającego pożyczek dolnośląskim przedsiębiorcom.
– Robert Jagła jest cieniem Zbigniewa Chlebowskiego, osobą, która zawdzięcza mu całą karierę zawodową – ocenia Anna Zalewska, wałbrzyska posłanka PO.