Premier Kopacz dotąd sugerowała, że Polska rozważy weto wobec pakietu klimatycznego, który przewiduje redukcję emisji CO2 do 2030 r. o 40 proc. Rząd jednak zmienił strategię. – Pani premier będzie w najbliższych dniach rozmawiała o tym, czy kompromis (korzystny dla Polski – red.) da się wypracować. Jeśli nie, damy naszym partnerom jasny sygnał, że tej sprawy nie powinno być w agendzie szczytu – powiedział wczoraj sekretarz stanu ds. europejskich Rafał Trzaskowski w TVP 1.

– Jest ok. 60 proc. szans na to, że dojdziemy do korzystnego dla Polski porozumienia – mówi „Rz" osoba znająca kulisy negocjacji.

Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że Ewie Kopacz podczas wizyty w Paryżu i Berlinie udało się pokazać, dlaczego Polsce trudno by było zaakceptować ograniczenia emisji CO2, które doprowadziłyby do niemal dwukrotnego wzrostu cen energii w Polsce.

Odłożenie dyskusji z najbliższej Rady Europejskiej nie byłoby na rękę ważnym graczom w UE, m.in. Hermanowi Van Rompuyowi, który chce zamknąć sukcesem w sprawie pakietu klimatycznego swą pięcioletnią kadencję szefa Rady Europejskiej.

Zwłoka stanowiłaby również kłopot dla Francuzów, którzy chcą, by Unia przyjęła stanowisko przed kwietniowym szczytem klimatycznym ONZ w Paryżu. Nie można więc wykluczyć, że pomysł odłożenia dyskusji o klimacie jest elementem polskich negocjacji, by zmusić pozostałe kraje do ustępstw.