Studenci nie chcą Hartmana na UJ

Prawie 15 tys. osób podpisało już list do rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego z prośbą o wyciągnięcie konsekwencji wobec prof. Jana Hartmana. Studenci chcą dyscyplinarnego wyrzucenia Hartmana. Chodzi o jego niedawne wypowiedzi o kazirodztwie.

Aktualizacja: 16.10.2014 12:35 Publikacja: 16.10.2014 11:49

Studenci nie chcą Hartmana na UJ

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Protest „Nie dla J. Hartmana na UJ" uruchomiła w internecie Krucjata Młodych. Autorzy listu do rektora krakowskiej uczelni prof. Wojciecha Nowaka piszą m.in., że Hartman, który „winien budować autorytet uczelni będącej symbolem polskości i rozwoju nauki, zasłynął z wypowiedzi, której w żaden sposób nie da się pogodzić z pracą, jaką wykonuje". Stąd jak najszybciej powinien zniknąć z uczelni.

Chodzi o wypowiedź Hartmana o kazirodztwie z końca września: „Jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku". Sygnatariusze apelu do rektora UJ uważają, że wypowiedź ta dyskwalifikuje Jana Hartmana jako wykładowcę akademickiego, a przede wszystkim etyka.

„Czymś niedopuszczalnym i niewyobrażalnym jest zgoda na to, aby tak kontrowersyjna postać mogła wpływać na powierzoną Uniwersytetowi Jagiellońskiemu młodzież" - przekonują. Ich zdaniem człowiek, który promuje dyskusję nad skrajnie patologicznymi zachowaniami nie może wykonywać tak odpowiedzialnej pracy. „Jaką wiedzę i wartości moralne przekaże swoim studentom" – pytają w liście.

Autorzy protestu przypominają także, że wypowiedź Hartmana za skandaliczną uznały władze Twojego Ruchu Janusza Palikota i wyrzuciły profesora z partii. „Nawet dla tak skrajnej partii jak Twój Ruch słowa Jana Hartmana są nie do przyjęcia" - czytamy.

Stanowisko profesora skrytykował Uniwersytet Jagielloński. "W związku z bulwersującym wpisem na blogu prof. Jana Hartmana, władze Uniwersytetu Jagiellońskiego jednoznacznie odcinają się od opublikowanych prywatnych opinii Pana Profesora" - napisano pod koniec września w oficjalnym komunikacie. - "Zdaniem władz Uniwersytetu, wypowiedź ta godzi w dobro, społeczny status i godność wykonywanego zawodu nauczyciela akademickiego" - dodano i zapowiedziano skierowanie sprawy do rzecznika dyscyplinarnego uczelni.

„Chcemy pomóc władzom Uniwersytetu Jagiellońskiego w podjęciu decyzji. Żądamy wyciągnięcia wobec Jana Hartmana adekwatnych konsekwencji dyscyplinarnych!" - nawołują w swoim proteście studenci.

Ich list zamieszczony na platformie www. protestuj.pl podpisało już prawie 15 tys. osób.

W najbliższym wydaniu Plusa Minusa rozmowa Mazurka z Janem Hartmanem

Protest „Nie dla J. Hartmana na UJ" uruchomiła w internecie Krucjata Młodych. Autorzy listu do rektora krakowskiej uczelni prof. Wojciecha Nowaka piszą m.in., że Hartman, który „winien budować autorytet uczelni będącej symbolem polskości i rozwoju nauki, zasłynął z wypowiedzi, której w żaden sposób nie da się pogodzić z pracą, jaką wykonuje". Stąd jak najszybciej powinien zniknąć z uczelni.

Chodzi o wypowiedź Hartmana o kazirodztwie z końca września: „Jeśli udaje się powiązać harmonijnie miłość macierzyńską albo bratersko-siostrzaną z miłością erotyczną, to osiąga się nową, wyższą jakość miłości i związku". Sygnatariusze apelu do rektora UJ uważają, że wypowiedź ta dyskwalifikuje Jana Hartmana jako wykładowcę akademickiego, a przede wszystkim etyka.

Polityka
Prof. Jarosław Flis analizuje przegraną Rafała Trzaskowskiego
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Pierwszy transfer w Sejmie po wyborach. Ustawka czy przypadek?
Polityka
Sondaż: Dymisja rządu Donalda Tuska? Więcej Polaków przeciw niż za
Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos po przegranych wyborach. „Dla mnie to trudny moment”
Polityka
Polityczne Michałki: Tusk opanowuje kryzys, Nawrocki mebluje Kancelarię, kłótnia Trump-Musk