Samobój Sikorskiego

Były szef MSZ podważył ocenę polityki wschodniej rządu Donalda Tuska. Czy o to chodziło?

Publikacja: 22.10.2014 03:00

Trwa burza po wywiadzie Radosława Sikorskiego dla amerykańskiego serwisu Politico. Dla marszałka Sejmu może się zakończyć dymisją – jak dowiedziała się „Rz" – premier Ewa Kopacz rozmawiała o tym wczoraj wieczorem z szefem PO Donaldem Tuskiem.

„Chciał (Putin – red.), żebyśmy uczestniczyli w  rozbiorze Ukrainy" – tak mówił Sikorski o wizycie premiera Donalda Tuska w Moskwie w lutym 2008 r., kilka miesięcy po przejęciu władzy. „Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem, i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany" – cytuje portal Sikorskiego.

Sikorski wdał się na Twitterze w polemikę z autorem tekstu, przekonując, że niektóre słowa nadinterpretowano.

Jednak wczoraj nie chciał odpowiadać na pytania polskich dziennikarzy. Na pierwszej konferencji w Sejmie czmychnął, ochraniany przez szpaler funkcjonariuszy straży marszałkowskiej brutalnie odpychających dziennikarzy.

Jedyny konkret to następujące zdanie: – Nie brałem udziału w tej rozmowie.

To była jasna sugestia, że to premier Tusk usłyszał propozycję podziału Ukrainy w rozmowie w cztery oczy z Putinem i przekazał ją Sikorskiemu.  Wypowiedź dla Politico w nowym świetle stawia politykę wschodnią rządu Tuska. Jeśli założyć, że w lutym 2008 r. podczas pierwszego spotkania z Tuskiem Putin sugeruje mu podział Ukrainy, to był to bardzo wyraźny sygnał nadciągającej zmiany rosyjskiej polityki wobec krajów dawnego ZSRR. Tym bardziej że dwa miesiące później, podczas spotkania z NATO w Bukareszcie, Putin uznał Ukrainę za sztuczny twór.

Latem 2008 r. nastąpiło trzecie istotne wydarzenie – Rosja najechała Gruzję, której drogę do członkostwa w NATO próbowała zablokować na szczycie w Bukareszcie.

Tymczasem polski rząd pielęgnował kontakty z Moskwą aż do publikacji raportu MAK o katastrofie smoleńskiej na początku 2011 r. I zaognił relacje z innymi wschodnimi sąsiadami, w tym Białorusią i Litwą, które – jak Polska – nie mają interesu we wzmocnieniu Rosji.

Z tego punktu widzenia trzeba inaczej spojrzeć także na negocjacje Ukrainy w sprawie stowarzyszenia z UE, zakończone rosyjską interwencją. Przedstawiciele UE i NATO byli zaskoczeni, gdy Putin w odpowiedzi na upadek prorosyjskich władz w Kijowie zajął Krym. A Sikorski mówi Politico, że już w 2011 r. podejrzewał, iż tak się stanie, gdy Putin zaczął odwiedzać organizowane na Krymie zloty rosyjskich klubów motocyklowych; od 2013 r. polski MSZ wiedział zaś konkretnie, które części Ukrainy Kreml chce włączyć do Rosji, a które zdestabilizować.

Próbowaliśmy zapytać Sikorskiego o wszystkie te kwestie, ale przez mur strażników rzucił tylko, że umówi się w tej sprawie na rozmowę z „Rz".

Wywołany przed szereg Donald Tusk milczy (jedna z hipotez krążących po Sejmie sugeruje, że wypowiedź marszałka to część intrygi wymierzonej w byłego premiera). Głos zabrała za to nowa premier Ewa Kopacz, która publicznie zbeształa Sikorskiego za jego zachowanie podczas konferencji.

Wieczorem, po spotkaniu z panią premier, Sikorski zwołał w Sejmie drugą konferencję. Przeprosił dziennikarzy i wycofał się z większości stwierdzeń.  Dziś o jego wywiadzie ma dyskutować Rada Bezpieczeństwa Narodowego.

Trwa burza po wywiadzie Radosława Sikorskiego dla amerykańskiego serwisu Politico. Dla marszałka Sejmu może się zakończyć dymisją – jak dowiedziała się „Rz" – premier Ewa Kopacz rozmawiała o tym wczoraj wieczorem z szefem PO Donaldem Tuskiem.

„Chciał (Putin – red.), żebyśmy uczestniczyli w  rozbiorze Ukrainy" – tak mówił Sikorski o wizycie premiera Donalda Tuska w Moskwie w lutym 2008 r., kilka miesięcy po przejęciu władzy. „Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem, i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany" – cytuje portal Sikorskiego.

Polityka
„Tak wygląda upadek polityka”. Prof. Antoni Dudek ocenia, co czeka rząd Donalda Tuska
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Polityka
Prof. Jarosław Flis analizuje przegraną Rafała Trzaskowskiego
Polityka
Pierwszy transfer w Sejmie po wyborach. Ustawka czy przypadek?
Polityka
Sondaż: Dymisja rządu Donalda Tuska? Więcej Polaków przeciw niż za
Polityka
Rafał Trzaskowski zabrał głos po przegranych wyborach. „Dla mnie to trudny moment”