"Marzę o Polsce jako o kraju normalnym. O kraju, w którym człowiek zarabia pieniądze i nikt mu ich nie odbiera. Marzę o Polsce, w której człowiek wychowuje swoje dzieci tak, jak on chce, a nie tak jak chce pani minister oświaty. Marzę o takiej Polsce, w której zwykły, szary człowiek ma się z tygodnia na tydzień troszeczkę lepiej" - mówi w spocie wyborczym Korwin-Mikke. W nagraniu następnie pojawiają się postacie kandydatek Nowej Prawicy startujących na prezydentów miast i w wyborach do rad.
Na konferencji prasowej Korwin-Mikke powiedział, że "generalnie kobiety powinny być kobiece, a mężczyźni powinni być męscy" uznając, że "pierwiastek kobiecy jest potrzebny w polityce". Dodał, że są przykłady kobiet, które nie potrzebowały parytetów, by być w polityce. "U nas są kobiety, które są z reguły na pierwszych miejscach, które kandydują i walczą na równi z mężczyznami" - mówił Korwin-Mikke.
Kandydat ugrupowania na prezydenta Warszawy Przemysław Wipler stwierdził, że partia ma tak dużo dobrych kandydatek, że w niektórych okręgach był problem z rejestracją list ze względu na niedobór mężczyzn. Kwoty na listach wyborczych określają, że kobiety i mężczyźni muszą stanowić co najmniej 35 proc. nazwisk na liście.
Dziennikarze pytali kandydatki, czy nie przeszkadzają im wypowiedzi Korwin-Mikkego m.in. o inteligencji kobiet.
"Prezes Korwin-Mikke mówił, że zna kobiety inteligentniejsze od siebie. Jestem przeciwna propagandowemu przekazowi podawanemu w mediach, że padały słowa o tym, że kobiety lubią być gwałcone. Tam było powiedziane, że kobiety lubią mówić +nie+. Tak, ja też mówię +nie+ tej rzeczywistości. (...) Uwaga na temat tego, że kobiety lubią mówić +nie+ była błyskotliwa, a jak została przekazana dalej to kwestia manipulacji słownej. Nie czuję się w żaden sposób dyskryminowana czy obrażana" - powiedziała Agnieszka Wojciechowska van Heukelom - niezależna kandydatka na prezydenta Łodzi popierana przez NP.