Niemal rok po wybuchu afery taśmowej na jaw wyszły kolejne nagrania. Chodzi o spotkanie szefa CBA Pawła Wojtunika z ówczesną wicepremier Elżbietą Bieńkowską z początku czerwca 2014 r. Ich rozmowę w restauracji Sowa & Przyjaciele nagrali kelnerzy. Fragmenty ujawnił w poniedziałek tygodnik „Do Rzeczy".
Zdaniem pisma kluczowy jest fragment, w którym Wojtunik ma sugerować, że za zadymą pod rosyjską ambasadą podczas Marszu Niepodległości w 2013 r. stoi szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz. Spalono wówczas budkę strażniczą.
Na nagraniu Wojtunik prowadzi długi wywód o ręcznym sterowaniu przez Sienkiewicza policją i specsłużbami. „Widzisz, ale facet nauczył ich, że on dzwoni i on im rozkazuje" – mówi. „I tak samo poszli, spalili budkę pod ambasadą, bo minister osobiście wymyślił taką... wiesz z takiego...".
Bieńkowska: „Taką koncepcję, tak, tak".
W rozmowie z „Rzeczpospolitą" Wojtunik uznał sugestie tygodnika za absurdalne. – Nigdy nie twierdziłem, że minister Sienkiewicz kazał podpalić budkę pod ambasadą. To zdanie wyjęte z kontekstu i opacznie zinterpretowane – zapewnia. Z kolei Sienkiewicz drwi: – Aż jestem zdziwiony, że nie zrobiono grafiki, gdzie z hubką i krzesiwem osobiście próbuję podpalić ambasadę rosyjską.