Grupiński nawiązał w ten sposób do przegrania przez sztab wyborczy Bronisława Komorowskiego kampanii wyborczej w internecie (w "Rzeczpospolitej" pisze o tym Filip Memches). Komorowski w sieci stał się bohaterem licznych memów, popularnych zwłaszcza wśród najmłodszych wyborców (w tej grupie ustępujący prezydent wyraźnie przegrał z Andrzejem Dudą).

Według Grupińskiego internetowy atak na Komorowskiego był efektem tego, że to Komorowski, a nie Duda był urzędującym prezydentem. - Taka jest sytuacja władzy. Jak Paweł Kukiz wejdzie do Sejmu, też będzie obiektem tego typu ataków i będzie bardzo zdziwiony – przekonywał szef klubu PO.

Grupiński przekonywał też, że Platforma jest dobrze reprezentowana przez internecie przez "młodych parlamentarzystów aktywnych w sieci i na Twitterze".

- W kampanii zabrakło wolontariuszy, którzy by w Internecie wspierali Bronisława Komorowskiego. PiS miał tam zaangażowany tabun ludzi – ocenił polityk.