Wójt i radni gminy Kamienica w Małopolsce złożyli do CBA doniesienie na wiceministra administracji i cyfryzacji Marka Wójcika. Chcą, by sprawdzono jego działania w sprawie wydzielenia z terenu gminy wsi Szczawa i stworzenia z niej odrębnej jednostki administracyjnej. Gdyby tak się stało, Szczawa byłaby jedną z najmniejszych gmin w Polsce. Liczba jej mieszkańców nie przekraczałaby 2 tys.
Sprawdzenia legalności, celowości i gospodarności planowanych zmian domaga się też poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk, który zgłosił sprawę do NIK.
Poseł i lokalni samorządowcy zwracają uwagę na szczególną rolę wiceministra Wójcika w procesie podziału. Podkreślają, że choć sprawa wydzielenia Szczawy ciągnie się już od kilkunastu lat, to tempa nabrała po awansie Wójcika do resortu administracji i cyfryzacji. W efekcie projekt rozporządzenia jest już gotowy. Zmiany miałyby nastąpić już 1 stycznia 2016 r.
Skąd pomysł podziału gminy? Inicjatorzy ze Stowarzyszenia na rzecz Utworzenia Gminy w Szczawie twierdzą, że dzięki temu mogliby lepiej gospodarować swoimi pieniędzmi. Zarzucają obecnym władzom Kamienicy pomijanie ich wsi w inwestycjach oraz nieskuteczność w działaniach na rzecz przywrócenia Szczawie statusu uzdrowiska. Ta ostatnia kwestia jest szczególnie podkreślana przez Wójcika.
Podziałowi sprzeciwiają się nie tylko władze samorządowe, ale też dyrekcja Gorczańskiego Parku Narodowego, którego siedziba znalazłaby się w nowej gminie.
Zdaniem wójta Kamienicy Władysława Sadowskiego podział gminy nie ułatwi wcale utworzenia uzdrowiska, bo na przeszkodzie stoją przede wszystkim prywatni właściciele, którzy ze względu na obostrzenia prawne nie chcą się zgodzić na utworzenie na ich terenach stref uzdrowiskowych.
– Nie zmienią zdania tylko dlatego, że powstała nowa gmina – zauważa Sadowski. Dodaje, że ograniczenia budżetowe małej gminy mogą wręcz utrudnić cały proces. – Przy tworzeniu uzdrowiska potrzeba milionowych nakładów. A planowany budżet inwestycyjny Szczawy miałby wynieść 500 tys. zł – zauważa.