Reklama

Pomnik, który dzieli mieszkańców Szczecina

Ledwie tydzień temu radni Szczecina zgodzili się na pomnik Lecha Kaczyńskiego, a już różne grupy protestują przeciwko tej uchwale.

Aktualizacja: 04.08.2015 20:06 Publikacja: 04.08.2015 19:58

Plakat informujący o demonstracji przeciwko pomnikowi Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie

Plakat informujący o demonstracji przeciwko pomnikowi Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie

Foto: www.facebook.pl

Pomysły są różne: manifestacja, referendum w sprawie pomnika, a nawet odwołanie rady miejskiej, bo nie słucha ludzi.

- Trudno nie ulec wrażeniu, że te inicjatywy służą zbijaniu kapitału politycznego – mówi Aleksandra Charuk, rzecznik prezydenta Szczecina.

Uchwała w sprawie budowy pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego na skwerze jego imienia zapadła błyskawicznie. Raptem kilka tygodni temu społeczny komitet zgłosił jej projekt, który poparł PiS, część radnych Bezpartyjnych (klub prezydenta Piotra Krzystka) oraz radna niezależna.

Wszystko odbyło się bez dyskusji w komisjach czy  podczas sesji rady miasta. Platforma Obywatelska mocno protestowała. Jej radni mówili wręcz o „białoruskich standardach".

- Radni PiS zakneblowali usta tym, którzy mieli inne zdanie! Nawet nie miałem możliwości powiedzieć, że należy chociaż zapytać o to mieszkańców w konsultacjach społecznych – mówił jeden z radnych Platformy.

Reklama
Reklama

Pomysł budowy pomnika podzielił nie tylko radę miasta, ale też samych mieszkańców. Na Facebooku aż 12 tys. osób polubiło profil „Nie dla pomnika Lecha Kaczyńskiego w Szczecinie".

Podjęcie uchwały w sprawie pomnika nie powstrzymuje jego przeciwników. Chcą oni 10 sierpnia zorganizować manifestację w tej sprawie.

- O godz 10 spotykamy się na Jasnych Błoniach, gdzie zrobimy przemarsz pod Urząd Miasta. Pokażemy, ilu jest przeciwników pomnika Lecha Kaczyńskiego ,- nawołują na Facebooku.

Nie wiadomo jednak czy manifestacja dojdzie do skutku, bo do urzędu miasta nie wpłynęło na razie żadne zawiadomienie w tej sprawie.

Jednak organizatorzy protestu mają jeszcze na to czas. Zawiadomienie muszą zgłosić najpóźniej na trzy dni przed planowaną datą protestu.

Ale to nie wszystko. W spór związany z pomnikiem włączyły się też partie polityczne. Nowoczesna.pl domaga się referendum w sprawie odwołania rady miejskiej w Szczecinie.

Reklama
Reklama

- Szczecin potrzebuje nowej rady miasta. Na miarę największych rozwijających się ośrodków, a nie miast takich jak Radom czy Siedlce – argumentują pomysłodawcy.

Podkreślają, że radni zagłosowali przeciwko mieszkańcom, którzy ich wybrali. - Wybraliśmy ich nie po to, by w radzie dokonywali politycznego handlu, a po to, by rozwijali miasto według wizji większości szczecinian – tłumaczy Nowoczesna.pl

Pomysłodawcy referendum dodają, że w tej sprawie chodzi już nie tylko o pomnik, ale o sam fakt, że władza nie liczy się ze zdaniem mieszkańców.

- Przed Szczecinem jeszcze wiele wyzwań i problemów do rozwiązania – wciąż gonimy takie miasta jak Poznań, Wrocław czy Gdańsk. Nasze miasto potrzebuje silnego zaplecza intelektualnego, a nie miernych, ale wiernych radnych – argumentują pomysłodawcy referendum.

I podkreślają, że mieszkańcy nie muszą godzić się na politykę, w której interesy partyjne przesłaniają poczucie dobra wspólnego. - Co będzie następne? Muzeum im. Lecha Kaczyńskiego w Bramie Królewskiej? - pyta Nowoczesna.pl

Jej wniosek o zorganizowanie referendum w sprawie odwołania rady miasta wczoraj wpłynął do szczecińskiego ratusza. - Zgodnie z ustawą o referendach lokalnych właściwą instytucją do podejmowania decyzji w tej sprawie jest rada miasta i to do niej przekażemy list – zapewnia Aleksandra Charuk.

Reklama
Reklama

Odwołanie rady miasta to nie jedyny pomysł na referendum w związku z uchwałą o budowie pomnika.

Radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej chcą, aby mieszkańcy wypowiedzieli się w ten sposób w sprawie pomnika. Będą wnioskować o to na najbliższej sesji, we wrześniu.

- Decyzja o pomniku zapadła bez dyskusji, a wielu mieszkańców jest przeciw. Dziesiątki telefonów, dziesiątki rozmów ze zbulwersowanymi mieszkańcami Szczecina - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej szef partii w regionie Dariusz Wieczorek.

A radny Dawid Krystek dodał, że szczecińskie SLD chce, by mieszkańcy decydowali o przyszłości miasta. - Jeśli chcemy, aby w sprawach strategicznych dla Szczecina mieszkańcy mieli coś do powiedzenia, to nie bójmy się referendum i nie bójmy się jego kosztów – mówił Krystek.

Co na to całe zamieszanie prezydent Szczecina? Jego rzecznik Aleksandra Charuk, zapewnia, że z uwagą przygląda się pomysłom zgłaszanym przez mieszkańców.

Reklama
Reklama

- Tak było także w przypadku pomysłu postawienia pomnika, który według prezydenta był propozycją wartą rozważenia z uwagi na oddolny charakter tej inicjatywy – tłumaczy pani rzecznik.

Podkreśla, że z pomysłem referendum wyszły ugrupowania polityczne, zatem trudno nie ulec wrażeniu, iż inicjatywy te  służą zbijaniu kapitału politycznego.

- Zgodnie ze swoim zwyczajem prezydent rezygnuje z udziału w tego typu dyskusjach. Decyzję w sprawie referendum także podejmie rada miasta – tłumaczy Aleksandra Charuk.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Sondaż: Obecna koalicja rządząca nie ma przyszłości? Znamy zdanie Polaków
Polityka
Sondaż: Jak kontrowersje ws. wypłaty środków z KPO wpłynęły na postrzeganie rządu?
Polityka
Kulisy rozmowy Nawrockiego z Trumpem. „Tusk może sobie pluć w brodę”
Polityka
Spotkanie Nawrocki-Tusk. Pierwsza taka rozmowa prezydenta z premierem
Reklama
Reklama