- Polska ma moralny obowiązek przyjąć uchodźców, którzy nie mogą funkcjonować w swoich krajach. Polska, jako kraj europejski, ma obowiązek to zrobić – powiedział Ryszard Petru w rozmowie Radia Zet.
Prowadząca program przytoczyła jeden z argumentów skrajnej prawicy, wedle którego imigracja muzułmańska ma szkodzić chrześcijańskiej tradycji Polski. – Mówimy o ośmiu tysiącach. To bardzo słabe mamy to chrześcijaństwo, skoro osiem tysięcy muzułmanów może je rozwalić – zadrwił w odpowiedzi ze skrajnej prawicy Petru. Dodał, że dziwi go dziś postawa prawicy, która wypowiada posłuszeństwo papieżowi. Czytaj więcej na ten temat
„Terrorysta może udawać kolegę Gowina"
Petru ocenił, że kampania wyborcza sprzyja rozgrywaniu sprawy uchodźców, ponieważ wzbudzanie emocji sprzyja partiom politycznym. – Oczywiście, że nie możemy przyjmować terrorystów, bez względu na to, czy to biznesmen, turysta, student lub ktoś, kto udaje kolegę Jarosława Gowina. Z przerażeniem obserwuję tę grę na lękach – mówił.
Czytaj także: Papież: Watykan przyjmie uchodźców. Niech wszystkie parafie ich przyjmują
Ryszard Petru ocenił, że Angela Merkel, otwierając granice dla uchodźców, zdecydowanie poprawia wizerunek swojego kraju, podczas gdy decyzje Ewy Kopacz ocenił jako „błąd strategiczny". – Premier wpisała się w tej antyeuropejski nurt. Dziś czytałem The Economist, gdzie o krajach Europy Wschodniej pisze się, że są przeciwko emigrantom – dodał polityk.