8 października Sejm poprzedniej kadencji wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej zostali wybrani w miejsce sędziów, których kadencja wygasała 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu), a dwaj - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia (w trakcie kadencji obecnego Sejmu).
25 listopada Sejm nowej kadencji, głosami PiS i Kukiz'15 uznał, że październikowy wybór sędziów nie miał mocy prawnej.
W środę Sejm, przy sprzeciwie PO, Nowoczesnej i PSL, wybrał na sędziów Trybunału pięć osób, których kandydatury zgłosił PiS. W czwartek prezydent odebrał przysięgę od czterech wybranych w środę sędziów: Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego, Mariusza Muszyńskiego i Piotra Pszczółkowskiego. Od piątej - Julii Przyłębskiej - prezydent ma odebrać ślubowanie po upływie kadencji sędziego, którego zastąpi ona w Trybunale.
Marszałek senior i poseł ruchu Kukiz'15 Kornel Morawiecki ocenił w TVP Info, że próba znalezienia rozwiązania sporu o sędziów Trybunału Konstytucyjnego spoczywa na prezydencie, parlamencie i środowisku prawniczym. – Jeżeli trybunał ma teraz za dużo sędziów, to może niech paru sędziów ustąpi w imię tego, co się stało. Skoro kilka miesięcy temu to środowisko nie dostrzegło niedokładności legislacyjnej, to niech teraz poniesie konsekwencje - powiedział Morawiecki.
Marszałek senior dodał, że zarówno sędziowie oczekujący na złożenie ślubowania, jak i ci, którzy złożyli je w czwartek, mogliby trochę ustąpić.