Platforma zapowiedziała dziś, że poprze rezolucję PE potępiającą polskie władze, jeśli te w ciągu dwóch tygodni nie uporządkują spraw wokół Trybunału Konstytucyjnego. Elementem tego "porządkowania" miałoby być podpisanie przez prezydenta Dudę przysięgi od wybranych przez poprzedni Sejm trzech sędziów.
- Dajemy rządowi, prezydentowi i prezesowi Kaczyńskiemu dwa tygodnie na uporządkowanie spraw związanych z przestrzeganiem konstytucji w Polsce - powiedział dziś Sławomir Neumann.
Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marek Magierowski, pytany dziś w programie "Piaskiem po oczach", czy ultimatum to wisi nad prezydentem jak miecz Damoklesa, odparł, że jest to raczej "tępy scyzoryk". Jego zdaniem PO nie będzie w stanie zrealizować swoich gróźb, gdyż w PE nie znajdzie wystarczającego poparcia.
Magierowski, zniesmaczony - jak stwierdził - stanowiskiem PO uznał też, że to właśnie Europejska Partia Ludowa, której członkiem w PE jest Platforma, nie będzie chciała zagłębiać się w polski konflikt.
Według Magierowskiego, wypowiedź Sławomira Neumanna ma charakter szantażu, a kuriozalną sytuacją jest, że opozycja stawia ultimatum prezydentowi Dudzie.