Reklama

PiS szuka milionów złotych dla o. Tadeusza Rydzyka

Dotacja na szkołę redemptorysty jest wątpliwa. Wariant B to odblokowanie funduszy na geotermy. Są i inne pomysły.

Aktualizacja: 04.02.2016 15:41 Publikacja: 03.02.2016 18:26

O. Tadeusz Rydzyk zapewnia, że do nikogo nie zwracał się o wsparcie dla uczelni. Politycy PiS są jed

O. Tadeusz Rydzyk zapewnia, że do nikogo nie zwracał się o wsparcie dla uczelni. Politycy PiS są jednak zdeterminowani, by go udzielić

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu przeżywa trudności finansowe. Pomocną dłoń postanowili wyciągnąć do niej posłowie PiS, wśród nich blisko związany ze środowiskiem Radia Maryja szef sejmowej Komisji Finansów Andrzej Jaworski. Poprawkę do projektu budżetu na 2016 r., zmierzającą do tego, by dać uczelni 20 mln zł dotacji, sformułowali już tydzień temu – jak słyszymy w kuluarach Sejmu.

W ostatni czwartek poprawkę przegłosowano w komisji, co wywołało gwałtowne ataki opozycji i krytykę w mediach.

Impuls do przekazania tych pieniędzy na uczelnię o. Rydzyka wyszedł z warszawskiej siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej, a ściślej od samego Jarosława Kaczyńskiego. Prezes partii kilka dni wcześniej spotkał się na „pojednawczych" – jak okrzyknęły je niektóre media – rozmowach z założycielem i szefem Radia Maryja oraz Telewizji Trwam. O pomyśle dofinansowania toruńskiej uczelni wiedziała także premier Beata Szydło, lecz już nie wicepremierzy Piotr Gliński i Jarosław Gowin. Teraz stali się największymi hamulcowymi w tej sprawie.

Poprawka, pod którą formalnie podpisał się w imieniu Klubu PiS jego szef Ryszard Terlecki, zakładała zmniejszenie środków m.in. na teatry. A na to nie było zgody Glińskiego kierującego resortem kultury. Wicepremier nie krył oburzenia z powodu pominięcia go przy podejmowaniu decyzji o tak istotnej poprawce do budżetu.

Z kolei Gowin, minister nauki i szkolnictwa wyższego, który nie jest wielkim sympatykiem Radia Maryja, niemal od razu podnosił kwestię niezgodności poprawki z prawem. Argumentował, że zgodnie z obowiązującą ustawą o szkolnictwie wyższym żadna uczelnia niepubliczna nie może być dotowana z budżetu państwa. W gestii Ministerstwa Nauki są inne możliwości dofinansowania niepublicznych uczelni, ale z nich Gowin nie bardzo chce skorzystać.

Reklama
Reklama

W efekcie sporu na szczytach władzy i lawiny krytyki pod adresem rządu, PiS jeszcze w czwartek w nocy wycofał poprawkę, zostawiając sobie jednak furtkę: dotację mógłby przywrócić Senat, co zapowiedziała sama premier. Jednak – jak przyznają w rozmowie z „Rzeczpospolitą" ważni politycy obozu władzy – bardzo możliwie, że pieniądze do Torunia popłyną zupełnie w inny sposób.

– Czy to będą pieniądze z budżetu, czy skądinąd nie ma to znaczenia. W Toruniu dzieją się naprawdę dobre rzeczy dla Polski i będziemy to po prostu wspierać – argumentuje członek kierownictwa partii. Podkreśla, że mimo przejęcia publicznych mediów poparcie Torunia jest wciąż bardzo potrzebne rządowi.

W tym kontekście odczytywać można doniesienia o przygotowywanej ugodzie pomiędzy Fundacją Lux Veritatis a Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, która miałaby zakończyć kilkuletni spór sądowy w sprawie uchylenia dotacji rządowej na odwierty geotermalne w Toruniu.

W 2007 roku NFOŚiGW przyznał fundacji o. Rydzyka 27 mln zł dotacji. Decyzję podjęto dzień przed zaprzysiężeniem rządu Donalda Tuska. Następnie zgodę cofnęły nowe władze Funduszu, mimo pozytywnych ocen niezależnych biegłych w kwestii spełnienia przez Lux Veritatis warunków dotacji i koncesji.

Oficjalnie pretekstem do odstąpienia od dotacji były wątpliwości Funduszu dotyczące praw własności nieruchomości stanowiących zabezpieczenie wypłaty dotacji. Jednak były wicepremier Janusz Piechociński (PSL) w grudniu ubiegłego roku przyznał, że „kwestia geotermii toruńskiej stała się przedmiotem gry politycznej i to był główny powód, dla którego geotermia nie otrzymała publicznych środków, które powinna otrzymać".

Od grudnia szefem NFOŚiGW jest Kazimierz Kujda. Piastował tę funkcję za rządów PiS i to on przyznawał dotację Lux Veritatis.

Reklama
Reklama

Sam o. Rydzyk w oświadczeniu wydanym po uchwaleniu projektu budżetu przez Sejm zapewnił, że nie zwracał się do nikogo o wsparcie dla uczelni, choć – jak przypomniał – toruńska szkoła, która tak jak inne uczelnie kształci młodych Polaków, nigdy nie dostawała żadnego wsparcia od rządzących.

Z ust ważnych działaczy PiS słyszymy, że rozważane są także inne pomysły na wsparcie dzieł toruńskiego redemptorysty, choć konkretów na razie brak. Jednocześnie wielu naszych rozmówców zastanawia się, jak można było tak źle rozegrać ważną dla wielu wyborców sprawę.

– Zabrakło nam chłodnego spojrzenia i oceny skutków, a przede wszystkim nawaliła komunikacja, zarówno w rządzie, jak i w partii. Przecież było pewne, że szum medialny będzie nie do opanowania. I tak się stało. Wizerunkowo płacić będziemy za to jeszcze długo – przekonuje jeden z prominentnych posłów partii Kaczyńskiego.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Zbigniew Ziobro opuścił Węgry. Radosław Sikorski: sam sobie gra na nosie
Polityka
Minister zdrowia: Składka zdrowotna już nie wystarcza na finansowanie ochrony zdrowia
Polityka
Estera Flieger: Gambit Donalda Tuska w Berlinie
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Polityka
Szara eminencja Sejmu. Kim jest myśliwy, któremu ufają wszyscy marszałkowie?
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama