Kazimierz Marcinkiewicz komentował sposób, w jaki Jarosław Kaczyński witał się z prezydentem podczas obchodów 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej i podczas mszy z okazji 1050. rocznicy chrztu Polski. Zdaniem byłego premiera Jarosław Kaczyński stroi sobie żarty z prezydenta.
- To jest nieprzyzwoite - powiedział w TVN24.
- Jeśli Jarosław Kaczyński w ten sposób traktuje prezydenta RP, co więcej człowieka, który jest członkiem "biało-czerwonej drużyny", i który wykonuje wszystko, co musi wykonywać, żeby ta drużyna robiła swoje, a tylko od czasu do czasu zabiera głos troszeczkę inaczej niż ogólny przekaz i za to jest tak traktowany przez Jarosława Kaczyńskiego, to jak my wszyscy inni Polacy jesteśmy przez niego traktowani? - dodał Marcinkiewicz.
Były premier uważa, że Jarosław Kaczyński po wyborach parlamentarnych przyjął rolą "marszałka Piłsudskiego". Prezes PiS ze swojego stanowiska chce kierować decyzjami prezydenta i premiera.
- Wzywam Jarosława Kaczyńskiego do tego, żeby przejął władzę w kraju tak, jak demokratyczna Polska na to zasługuje i został normalnie premierem i w normalny sposób zarządzał (państwem - red.). Nawet jeśli chce robić to, co robi, to niech nie ośmiesza Polski. Bo to jest ośmieszanie nas wszystkich - apelował Marcinkiewicz.