Zadaniem rzecznika MON jest wykonanie 22 pompek dla weteranów, sfilmowanie tego i nominowanie kolejnej osoby. Na razie rzecznik na apel nie odpowiedział.
Wcześniej Rigamonti został nominowany do akcji „22 pushups for 22 KILL challenge" przez dziennikarza telewizyjnego Rafała Stańczyka. Rigamonti zadanie wykonał i nominował rzecznika MON. "Postanowiłem nominować do tego zaszczytu złotego rzecznika pana ministra MON Bartłomieja Misiewicza, odznaczonego ostatnio złotym medalem za zasługi na rzecz obronności kraju, który wsławił się kilkumiesięczna ciężką pracą biurową" – napisał na Facebooku fotoreporter.
A obawiając się, że rzecznik MON nie wykona szybko tego zadania, dodał, że nominuje też Annę Zychowicz, kobietę-cywila, która służyła w Afganistanie opatrując rannych polskich żołnierzy. Ona już wykonała to zadanie.
Bartłomiej Misiewicz zadania nie wykonał. "Panie Rzeczniku. Naprawdę muszą pana kobiety wyręczać?" – pyta Maksymilian Rigamonti. I apeluje: "Proszę dać nam wiarę w siebie! Czy rzecznik MON podejmie wyzwanie? Nie wiadomo". Próbowaliśmy się z nim skontaktować, ale rzecznik nie odbiera telefonu.
Akcję „22 pushups for 22 KILL challenge" zainicjował trzy lata temu były amerykański żołnierz Don Nyguen. On jako pierwszy rzucił wyzwanie „pompek dla weterana". Impulsem kampanii była lektura raportu przez żołnierza, według którego w latach 1999–2010 średnio co godzinę samobójstwo popełniał żołnierz, który walczył w Iraku lub Afganistanie.