- Chcemy ten stan rzeczy zmienić – mówił Schreiber. - Od trzech dni obowiązuje nowa ustawa, która ogranicza wysokość wynagrodzeń prezesów spółek skarbu.
Poseł PiS nie chciał komentować sprawy ministra skarbu Dariusza Jackiewicza, którego dotyczą doniesienia, że może wkrótce stracić swoje stanowisko. Schreiber odniósł się również do szumu, który w ostatnich dniach dotyczy Bartłomieja Misiewicza, rzecznika MON. - Sprostujmy jedną rzecz. Nie ma obowiązku w radach nadzorczych, w niektórych spółkach legitymowania się zdanymi egzaminami czy specjalistycznymi kwalifikacjami – mówił Schreiber.
- To nie było stanowisko stworzone specjalnie dla niego, bo zawsze szef MON desygnował tam swojego współpracownika, żeby mieć odpowiednią wiedzę na temat tego co się dzieje w tej spółce – mówił Schreiber o Polskiej Grupie Zbrojeniowej. - Jeżeli to jest największy zarzut wobec Prawa i Sprawiedliwości, to nie jest jeszcze tak źle – dodał.
- Według mnie to jest dobry i rozsądny ruch – mówił gość o nominacjach na wiceszefów PiS, którymi zostali szef MSW Mariusz Błaszczak i Joachim Brudziński. - Statut partii mówi, że prezes wysuwa te kandydatury. Absolutnie te nominacje nie wzbudziły żadnej sensacji i zdziwienia.
Schreiber komentował także przyjętą wczoraj przez Parlament Europejski rezolucję wobec Polski. - Ta sprawa jest trochę bardziej złożona. Mamy rezolucję, do której nie ma co przykładać specjalnej wagi, bo nie ma ona żadnego umocowania prawnego – oceniał.
- PE ma o czym dyskutować: choćby kryzys przywództwa, sytuacja w Ankarze, sytuacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej – wyliczał problemy Unii Europejskiej. - Parlament widzi problem w sytuacji w Polsce, ale każdy kto to widzi wie, że jest to postawione na głowie – dodał. Jego zdaniem to podobna sytuacja do tej, gdy wybory na Węgrzech wygrał obecny premier Viktor Orban.